KOREAN FRIED TOFU
Dzisiejszy przepis to stały punkt repertuaru w moim gotowaniu. Tofu zajęło mocną pozycję w mojej kuchni w momencie gdy mój chłopak przestał jeść mięso i pojawił się jakże znany wszystkim problem, to znaczy 'czym zastąpić białko?'. No i tofu wskoczyło na miejsce kurczaka, a ja zafascynowałam się azjatyckimi klasykami w wersji roślinnej.
Korean fried tofu jest naprawdę zajebiste, efektowne i proste w przygotowaniu. Jest zarazem chrupiące i lepkie, słodkie i ostre, niesamowicie aromatyczne i uzależniające. I podobno wcale nie odbiega smakiem od oryginału.
SKŁADNIKI (na 4 porcje)
2 kostki tofu po 300g
3/4 szklanki skrobi ziemniaczanej lub kukurydzianej
1/4 szklanki mąki z cieciorki, jeśli chcemy wersji GF
1/2 łyżeczki soli
1/4 łyżeczki pieprzu
1/4 łyżeczki sody
Tofu kroję w kostkę, zasypuję mąką z sodą i przyprawami w plastikowym pojemniku, przykrywam i potrząsam, żeby wszystkie kosteczki tofu pokryte były panierką. Odstawiam na kilka godzin, potrząsając od czasu do czasu, aby tofu i panierka stworzyły jedną całość.
Smażę w oleju rozgrzanym do około 170 stopni. Podwójnie, bo podwójne smażenie sprawi, że nasze tofu będzie naprawdę chrupiące. Najpierw około 10 minut, potem 5. Gdy tofu mam już gotowe, zajmuję się przygotowaniem sosu.
2 łyżki oleju
1 dymka, posiekana
2 ząbki czosnku, drobno posiekanego
2 łyżki drobno posiekanego imbiru
4 łyżki orzeszków ziemnych
1/3 szklanki pasty Gochujang
1/3 szklanki cukru kokosowego/miodu/syropu
1/3 szklanki ketchupu
1 łyżka koncentratu pomidorowego
2 łyżki wody
2 łyżki sosu sojowego
2 łyżki oleju sezamowego
2 łyżki octu ryżowego
1 łyżka musztardy
2 łyżki płatków chili (ja lubię ostre - jeśli nie lubisz, nie syp, lub syp mniej)
Rozgrzewam olej, smażę dymkę, czosnek, imbir i orzeszki około pół minuty. Dodaję resztę składników, zagotowuję i koniec! Mieszam tofu z sosem i zjadam. Najchętniej z jaśminowym ryżem, posiekaną dymką i kim chi.
Komentarze
Prześlij komentarz